Thread Rating:
  • 0 Vote(s) - 0 Average
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Broń Whitworth'a w Powstaniu Styczniowym ??!
#1
Witam forumowiczów oraz inne byty z krainy głuporomantyzmu , pora najwyższa aby tu na forum wyjaśnić sporną kwestie ''czy w Powstaniu Styczniowym były Whitworth'y'' ??
Co do powyższego odpowiadam stanowcze NIE ,  nie było w Powstaniu Styczniowym  kb. Whitworth'a ani tym bardziej jego dział/armat z gwintem heksagonalnym...wszystkie piepszoty i mity o broni systemu Whitworth'a rozsiewane  przez różnych dyletantów  trzeba uznać za zwyczajne brednie.
Oczywiście walnie to tych głuporomantycznych bredni  przyczyniła sie książka-pamiętnik T. Łapińskiego o wyprawie do Anglii po bron dla Powstania w której to z BŁEDEM W PISOWNI autor opisuje zakupiona bron strzelecka [faktyczne Enfield M 1853]  oraz armaty że jakoby zostały zakupione u samego  ''Whitwortha'' do tego o zgrozo miało się to wydarzyć w Londynie w fabryce niejakiego ''Witforta''...niestety z cała odpowiedzialnością trzeba stwierdzić że epokowemu awanturnikowi T. Łapińskiemu  mocno  zaszkodził alkohol  wypity podczas tej wyprawy  jak też koniec końców tragedia owej wyprawy odcisnęła wyraźne piętno na psychice Łapińskiego ,  oczywiście jakże by inaczej  całkowita klęska przerzutu broni oraz  desantu ochotników dla Powstania Styczniowego też swoje szkody uczyniła tak dla naszego Narodu jak i  w psyche jej kierownika. 
Z powyższych kwesti książka-pamiętnik T. Łapińskiego opisuje=mocno sugeruje zakupy karabinów i armat  Whitworth podczas wizyty Teosia  w nieistniejącej w Londynie fabryce armat u sir. Whitwortha...T. Łapiński a za mim różni nam współcześni autorzy zwyczajnie bredzą o Whitwortah w Powstaniu Styczniowym !

Przejdźmy zatem do konkretów i faktów , mitomanie zostawmy the-bilą z zaścianka.

Po pierwsze powstańcza agencja zakupów broni NIEKUPIŁA by tak drogiej i trudnej w obsłudze broni jaka był kb. Whitworth gdyż takie były zalecenia Rządu Narodowego aby kupować bron tanią przy tym  w miarę nowoczesna oraz  prostą w obsłudze !!! 
Dla jasności powtórzę kb. Enfield M 1853 kosztował w tamtym czasie w HURTOWYCH-WOJSKOWYCH zakupach około 3,5 Funty natomiast kb. Whitworth kosztował około 10 Funtów.
Amunicja =papierowe patrony do kb. Whitworth w 1863 dopiero projektowano i wdrażano dla armi UK , amunicja ta była bardzo  droga za sprawa swej złożonej budowy...
Karabiny systemu Whitworth w 1863 roku można było TYLKO zakupić u samego ser. Whitwortha w Manchesterze gdyż fabryka w Enfield produkowała TYLKO dla rządowych angielskich wojsk  1000 sztuk M 1862 oraz ledwo co zaczeła produkcje nowego modelu M 1863 w końcowej ilości około 8.ooo . Reasumują nie było fizycznej możliwości w 1863 roku kupować kb. Whitworth w Londynie gdyż ser. Whitworth NIEPOSIADAŁ w Londynie  ani fabryki broni ani nawet swego sklepu z bronią !

Następnie rzecz prozaiczna - czyżby w epoce nikt by nie zauważył nietypowych heksagonalnych=sześciokątnych luf [gwintowanie poligonalne] oraz sześciokątnych pocisków do tej broni i nikt by tego w swych pamiętnikach nie opisał w epoce  Angel jeśli tak myślicie to szczerze współczuje braku logiki  Cool

Powyższe moje przemyślenia mogły by być tylko akademicką polemika gdyby nie to że T. Łapiński sam się ''wkopał'' w swych pamiętnikarskich  matactwach  o broni ''Witfota'' zakupionej w Londynie...
Wkopał  się i to sromotnie gdyż opisując swe zakupy armat u Londyńskiego producenta rzekomego ''Witforfta'' opisuje NA FAKCIE wizytę u Kapitana Królewskiej Artylerii [RA] T.A. Blakely który miał fabryke armat oraz sklep-przedstawicielstwo w Londynie oraz w prowadzeniu interesu pomagał starszy syn...
Firma Blakely jak dowiadujemy sie o samego Łapińskiego w jego pamiętniku pomogła zakupić 1000 karabinów [ P/53 TOWER=z Birmingham a nie heksagonalne Whitworthy z Manchesteru] oraz T. Łapiński u pana Blakely zakupił dwie odprzodowe gwintowane małe armatki ,  ciekawe jest to że nigdzie nie jest opisane czy choć by wspomniane o czymś tak nietypowym jak  heksagonalny gwint luf i pocisków jakie były w broni-armatach ser. Whitwortha  Huh Cool , nie wspomina się o czymś tak NIETYPOWYM jak sześciokątny gwint luf i pociski gdyż armaty systemu Blakely były standardowe jak na rok 1863 czyli miały ''zwyczajny'' wycinkowy gwint w lufie oraz konstrukcje pocisków cylindrycznych [patrz fotki] 
Podsumowując wątek Londyński -  ser. Whitworth w 1863 NIEPOSIADAŁ fabryki ani sklepu/przedstawicielstwa w Londynie oraz w prowadzeniu interesu nie pomagał mu starsze syn [bo go niemiał]  i co najważniejsze ser. Whitworth  nie był !!!  byłym oficerem RA = Artylerii Królewskiej ,   był nim natomiast pan T.A. Blankely do tego posiadał sklep-przedstawicielstwo handlowe w Londynie... 
 

Łapiński przewoził zakupione przez agentów Rządu Powstańczego 1.ooo sztuk ''zwyczajnych'' kb. Enfield M 1853 które zostały mu zarekwirowane w Szwedzkim porcie w Molmo  , do  dziś te P/53  ''krążą''  po szwedzkich aukcjach gdyż były wyprzedane w XX wieku z szwedzkich magazynów portowych...

Armatki zakupił Łapiński u Blakely , były to ''zwykłe gwintówki odprzodówki''...ot i tyle pozostało z mitomani , na dowód tego zapodaje fotki z fachowej literatury:

                                                                                                                                                                                     W tym budynku Łapiński kupił armatki                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                   



                                      


Na domiar wszystkiego=Whitwortów od Łapińskiego jest to że ani jeden karabin [faktyczny P/53] nie trafił do Polski ani owe armatki także ,natomiast  zgineli  ludzie oraz przepadł materiał wojenny co za tym idzie wielkie pieniądze Narodu Polskiego, z tego tylko pozostała głuporomantyczna legenda o Whitffforthaahh w Powstaniu Styczniowym.
Nota bene powiedzieć  o osobach które w różnych miejscach rozpowszechniają głuporomantyczne mity o Whitwortah w Powstaniu że są to zaściankowe dyletanty  to mym zdaniem za mało powiedzieć... Dodgy

Książka T. Łapińskiego w oryginale do wglądu  -  http://bibliotekacyfrowa.eu/dlibra/show-...2?id=41712
Reply
#2
Dawno mnie tu nie było, ale powiem tak. Fajnie się panie kolego czyta takie historie!
Reply
#3
Witam szanownego kolege oraz znakomitego strzelca LR , miło mi ze tu zawitałeś oraz ze  moje ''wypociny'' są warte przeczytania/uznania...ostatnio nieco poczytałem twe forumowe  walki z głupkami z błękitnego forum w temacie o pseudo Maynardzie od  W. Cichego z Tarnowa ,  masz całkowitą racje wraz z dominebrunet [szacun dla Was obu]  , mnie też ''świerzbi paluch'' aby co nie co opisać ten chłam zwany omyłkowo replikami broni cp tak od Wacława jak i wspominane przez kolegów '' Szarpasyzaworasy'' ...powodzenia i pozdrawiam.
Reply
#4
Rusznik Wrote:Po pierwsze powstańcza agencja zakupów broni NIEKUPIŁA by tak drogiej i trudnej w obsłudze broni jaka był kb. Whitworth gdyż takie były zalecenia Rządu Narodowego aby kupować bron tanią przy tym  w miarę nowoczesna oraz  prostą w obsłudze !!!

A który to Rząd Narodowy i kiedy wydał takie zalecenia?

Rusznik Wrote:Następnie rzecz prozaiczna - czyżby w epoce nikt by nie zauważył nietypowych heksagonalnych=sześciokątnych luf [gwintowanie poligonalne] oraz sześciokątnych pocisków do tej broni i nikt by tego w swych pamiętnikach nie opisał w epoce

Pewnie to zauważyli. Ważne że wszyscy, którzy oglądali zakupione karabiny byli tą bronią zachwyceni i ją chwalili. Karabiny porównywano do broni strzelców celnych, a nie do standardowej broni zwykłego piechociarza.

Co do armat, to na której to stronie wspomnień Łapińskiego pada nazwisko Blakely?
Padają tam inne nazwiska.

Wcześniej tutaj wklejałem średnice luf armatnich i jaki to jest kaliber w funtach, ale zostało to skasowane. Poczytaj sobie Rusznik to co wkleiłeś poszukaj i sprawdź jaki najmniejszy kaliber produkował Blakely, a jakie armaty kupił Łapiński.

Rusznik Wrote:Łapiński przewoził zakupione przez agentów Rządu Powstańczego 1.ooo sztuk ''zwyczajnych'' kb. Enfield M 1853 które zostały mu zarekwirowane w Szwedzkim porcie w Molmo  , do  dziś te P/53  ''krążą''  po szwedzkich aukcjach gdyż były wyprzedane w XX wieku z szwedzkich magazynów portowych...

No i tutaj muszę się Rusznik zmartwić. Szwedzi nie zarekwirowali broni, ale objęli ją sekwestrem. Po zakończeniu wyprawy Łapińskiego Polacy podjęli odpowiednie kroki i odzyskali broń. Odzyskana broń z wyprawy Łapińskiego była później przeznaczona do dyspozycji naczelnika sił zbrojnych województwa kowieńskiego i wileńskiego Bolesława Dłuskiego Jabłonowskiego. Broń, która obecnie wypływa w Szwecji nie pochodzi z wyprawy Łapińskiego! Enfieldy 1853 które wypływają w Szwecjii są z roku 1863, bo wtedy zaprzestano eksportować już tą broń do USA, bo tam już ona nie była potrzebna (pisałem o tym wcześniej i dawałem linki, ale zostało to skasowane). Enfieldy 1853 wyprodukowane w 1863 sprzedawano komukolwiek. To co kupiłeś w Szwecji nie jest bronią, która miała trafić do powstania styczniowego.
Reply
#5
No patrzcie ludzie...sfrustrowanemu zgredzikowi safnat popusciło co nie co więc musiał tu na forum zdefekować  głuporomantycznymi  wydumkami...

Damy jednak szanse safnat'owi na korektę własnych bredni może się ogarnie albo zmieni tabletki które otrzeźwią jego percepcje  Tongue

Po pierwsze panie safnat -Wycior-Bolek i co tam jeszcze się kryje za twą osobopostacią jesli już po raz kolejny powtarzasz tu na forum brednie i mity o Whitworthah zakupionych do Powstania

Styczniowego i inne debilizmy bronioznawcze to PROSZE o przedstawienie ŹRÓDEŁ czyli argumentów i faktów w postaci fotek , linków itp. - a nie piepszenie andronów bo zgredzikowi coś nie pasuje  Cool

Po drugie popraw  swoje błędy=brednie/dyletanctwa  na Wikipedni w temacie-dziale ''broń powstania styczniowego''...

Na pewno nie wiesz jakie głupoty bronioznawcze tam wypisujesz?!  to cię nieco oświecę :

Temat o angielskim Minie Rifle M 1851 co ty tam bredzisz o jego produkcji  Huh chłopie żenada ,  dla Twej poprawy , M 1851 był produkowany od podstaw w kal. 702'' z gwintowaniem lufy 4 bruzdowym w różnych fabrykach w ilości około 35.ooo sztuk , amunicja to różnego typu pociski Minie o kal. około .690'' o wadze ~ 680 grain i ładunek cp 1F 68 grain w papierowym patronie.

Dodatkowo w czasie Wojny Krymskie zaczęto produkować może bardzie przerabiać stare gładkolufowe muszkiety M 1842 które to zewnętrznie wyglądaja prawie identycznie jak M 1851 i tak przerobiono około 25.ooo sztuk na gwintówki M 1842/51 z tą różnicą że te miały lufy w kal.75'' i 3 bruzdowe gwintowanie! Do nich była inna amunicja o większym pocisku Minie w kal. około .735'' o wadze 825 grain  i ładunku cp około 75 grain F1. 

Popraw sobie też swe bzdety na Wikipedi odnośnie Lorenza gdzie wypisujesz totalne nieprawdy o danych amunicji...Co za rewelacje na Wiki ?! pocisk kompresyjny do epokowego Lorenza M 1854 ważył 30 gram ćwoku czy może jednak mniej , jak długi był pocisk kompresyjny Lorenz 23mm dyletancie czy może jednak 25mm ,  tgz. mały zamek powstał jako M 1858  czy może jako M 1860...co mam zapodać fotki z fachowych  książek aby obnażyć  twe żałosne dyletanctwo  Angry 

O pierdołach jakie wypisujesz tak na Wikipedi jak tu i ówdzie to już ''idzie on pomstę do nieba'' , ale o tym za kilka dni teraz dajemy Ci szanse na korektę  Rolleyes

Doradzam też wszczęcie poszukiwań archeologicznych pocisków od kb. Whitworth w rejonach powstańczych pobojowisk na terenach  dawnej Litwy [jak sugerował awanturnik i pijaczyna Teoś Łapiński że tam prawdopodobnie później dostarczono ''jego'' Witffolltyyy]...proponuje zacząć od  od Suwalszczyzny...jak wyglądają epokowe pociski do kb. Whitworth nasz zgredzik jak i inne polskie dyletanty raczej nie mają o tym pojęcia to zasugeruje co nie co - pocisk ten miał długość około 35mm tak heksagonalny jak i cylindryczny typ posiadał wgłębienie w swym dnie bo był to pocisk EKSPANSYWNY w heksach otwór  był półkolisty w swej formie a w cylinrykach trapezowy w przekroju. Waga heksów około 530 grain a cylindryków około 480 grain... wykrywacz i do roboty !

Achaaaa tak na koniec , jeśli już korzystasz z MOJEJ wiedzy oraz opisów epokowych fotografi broni w tym z międzywojennej Powstańczej wystawy w Lwowie to racz być bardziej przyjazny=trzeźwo myślący  oraz mniej sfrustrowany w swych wywodach tu na forum...[chodzi miedzy innymi o temat z Wiki o Sharpsie i inne opisy broni pozmieniane przez Ciebie na Wiki wiosną tego roku !!! ]...No to Nara , do roboty zgredziku=poprawki merytoryczne i  mniej  głuporomantycznego  bredzenia , polecam prace w terenie z wykrywaczem metali  natomiast odradzam czytanie głuporomantycznych i tym samym  kłamliwych  pamiętników Powstańczych .
Reply
#6
(07-28-2024, 01:16 PM)safnat Wrote:
Rusznik Wrote:Po pierwsze powstańcza agencja zakupów broni NIEKUPIŁA by tak drogiej i trudnej w obsłudze broni jaka był kb. Whitworth gdyż takie były zalecenia Rządu Narodowego aby kupować bron tanią przy tym  w miarę nowoczesna oraz  prostą w obsłudze !!!

A który to Rząd Narodowy i kiedy wydał takie zalecenia?

Rusznik Wrote:Następnie rzecz prozaiczna - czyżby w epoce nikt by nie zauważył nietypowych heksagonalnych=sześciokątnych luf [gwintowanie poligonalne] oraz sześciokątnych pocisków do tej broni i nikt by tego w swych pamiętnikach nie opisał w epoce

Pewnie to zauważyli. Ważne że wszyscy, którzy oglądali zakupione karabiny byli tą bronią zachwyceni i ją chwalili. Karabiny porównywano do broni strzelców celnych, a nie do standardowej broni zwykłego piechociarza.

Co do armat, to na której to stronie wspomnień Łapińskiego pada nazwisko Blakely?
Padają tam inne nazwiska.

Wcześniej tutaj wklejałem średnice luf armatnich i jaki to jest kaliber w funtach, ale zostało to skasowane. Poczytaj sobie Rusznik to co wkleiłeś poszukaj i sprawdź jaki najmniejszy kaliber produkował Blakely, a jakie armaty kupił Łapiński.

Rusznik Wrote:Łapiński przewoził zakupione przez agentów Rządu Powstańczego 1.ooo sztuk ''zwyczajnych'' kb. Enfield M 1853 które zostały mu zarekwirowane w Szwedzkim porcie w Molmo  , do  dziś te P/53  ''krążą''  po szwedzkich aukcjach gdyż były wyprzedane w XX wieku z szwedzkich magazynów portowych...

No i tutaj muszę się Rusznik zmartwić. Szwedzi nie zarekwirowali broni, ale objęli ją sekwestrem. Po zakończeniu wyprawy Łapińskiego Polacy podjęli odpowiednie kroki i odzyskali broń. Odzyskana broń z wyprawy Łapińskiego była później przeznaczona do dyspozycji naczelnika sił zbrojnych województwa kowieńskiego i wileńskiego Bolesława Dłuskiego Jabłonowskiego. Broń, która obecnie wypływa w Szwecji nie pochodzi z wyprawy Łapińskiego! Enfieldy 1853 które wypływają w Szwecjii są z roku 1863, bo wtedy zaprzestano eksportować już tą broń do USA, bo tam już ona nie była potrzebna (pisałem o tym wcześniej i dawałem linki, ale zostało to skasowane). Enfieldy 1853 wyprodukowane w 1863 sprzedawano komukolwiek. To co kupiłeś w Szwecji nie jest bronią, która miała trafić do powstania styczniowego.

Tym razem cytuję całą wypowiedź Safnata bo niestety kasuje ów człek swoje posty czym uniemożliwia dalszą dyskusję ot taki foch Safnata.
W swych poprzednich postach (już skasowanych) jak i teraz dalej powiela niereformowalny uparciuch swoje bery i bojki (historie zmyślone) o karabinach Whitwortha niby to zakupionych przez Łapińskiego dla wojsk powstania styczniowego.
Ręce opadają i nie chce mi się wciąż to samo pisać ale powtórzę dla czytelników zresztą za Rusznikiem
żadnych karabinów heksagonalnych Whitwortha imć Łapiński nie kupił!
Nikt by w tym czasie nie sprzedał rebeliantom ze wschodu nowoczesnej broni strzeleckiej o czym pisaliśmy tutaj :
https://forum.celpal.org/showthread.php?tid=409 w temacie "Broń strzelecka Powstania Styczniowego".

Jak Safnat dalej będzie powtarzał niesprawdzone historie na zasadzie "trzy razy powtórzę to będzie już prawda" to będę zmuszony zatwierdzać jego wypowiedzi przed publikacją.
Lorenz .54", Podewils-Lindner .56" i inne
Reply
#7
A sfrustrowany* Rusznik dalej nie może przeboleć, że nie ma racji i kupił Enfielda, który nie ma nic wspólnego z powstaniem styczniowym.

Ćwoku* poczytaj też sobie jak działa Wikipedia, bo piszesz bzdury. Wikipedia nie jest moją własnością i ja nie odpowiadam za wszystko to co ktoś tam kiedyś napisał.
Radzę też zgredzie* użyć okularów bo chyba wzrok ci szwankuje. 

Rusznik jesteś strasznym dyletantem* jeśli wklejasz fotki z książek i nawet nie wiesz co tam jest napisane i nijak nie ma się to do tego co napisał Łapiński w swoich wspomnieniach.

Derek Wrote:Ręce opadają i nie chce mi się wciąż to samo pisać ale powtórzę dla czytelników zresztą za Rusznikiem
żadnych karabinów heksagonalnych Whitwortha imć Łapiński nie kupił!

Derek a ty to też masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem. Kilkukrotnie wcześniej było wyjaśniane, że to nie Łapiński kupił karabiny i ja tak nigdzie nie twierdziłem!!! Łapiński kupił armaty! No ale jakbyś nie pokasował postów to pewnie mógłbyś sobie to doczytać.
Ty zacząłeś zabawę z kasowaniem merytorycznych postów, tak że z pewnych tematów powstało sito. Niepotrzebnie też cytowałeś mój post, bo pewnie to ty sam go skasujesz.
Wcale się nie dziwię, że na tym forum nikt nie chce pisać i to forum ledwo dycha. Na tym forum panują chore zasady, jeśli nawet admin łamie regulamin, który sam ustalał.


* określenia użyte wcześniej przez Rusznika
Reply
#8
Panie Safnat nikt tu Pana nie trzyma na siłę.
Nazwiska Łapiński użyłem jako skrót myślowy do zakupów w Anglii (mea culpa) a meritum pozostaje te same. Polacy (ktokolwiek tam był) kb Whitwortha w Anglii nie kupili.
Lorenz .54", Podewils-Lindner .56" i inne
Reply
#9
No i jak widać   mocno zabolało żałosnego GRAFOMANA safnat=Wycior vel Bolek itp.  prawda o bzdurach wypisywanych przez tą postać na Wikipedi , taki elokwęęętnyy i przemondrzały a takie bronioznawcze DYRDYMAŁY wypisuje na Wiki do tego mocno się podpiera PRZYWŁASZCZONA ode mnie=moją  wiedzą  ,  nooo nieładnie panie Wycior vel safnat , nieładnie a gdzie prawa autorskie  Cool

Druga kwestia to widzę jak mocno UBODŁO to że ja niby sobie kupiłem w Szwecji Enfielda M 1853 na tegorocznej aukcji...jak widac i tu zaściankowa  ZAWIŚĆ przysłoniła safnatowi trzeźwy ogład tekstu gdyż ''ja sobie'' nie kupiłem w tym roku  Enfielda tylko ponad 10 lat temu i aktualnie już go od dawna nie posiadam [pisałem o tym!] , za to cieszy ów P/53 od Łapińskiego mojego kolege-kolekcjonera z Polski który jest fanem ''polskiej broni''...nota bene variag miał chyba okazje widzieć i nawet trzymać w rękach ten egzemplarz P/53 z 1863 roku Tower...a był i jest w idealnym stanie zachowania  Smile

Jak sie nie podoba panie Wycior=safnat to zawsze możesz pisać ''na błękitnej kałuży'' czyli żąłosne forum blacpowder , osobiście  polecam tematy o pseudo Maynardzie o Cichego z Tarnowa lub inne dysputy o niehistorycznych wydumkach polskiego zaścianka...

Proszę się nie silić na epitety w stronę mojej skromnej osoby bo to słabo wygląda panie safnat oraz  trąci to plagiatem  Tongue

Co do reszty bardziej merytorycznych oraz bronioznawczo historycznych kwesti tego tematu to pozwólcie ze w tej sprawie napisze za kilka dni...
Reply
#10
Witam forumowiczów , w tym poście postaram sie Wam przybliżyć kwestie kb.Whitwort  i czy tym samym Rząd Narodowy=komisja zakupów broni mogła zakupić taka trudną w obsłudze i zasadniczo PROTYPOWA bron strzelecka jaka w 1863 był kb. Whitworth o armatach sir. Whitwortha nie wspominając...

Na począteczek celem przybliżenia  link do amerykańskiego fachowego filmiku - https://www.youtube.com/watch?v=87qC8Hpz3Ys

W telegraficznym skrócie historia kb. Whitworth :

Whitworth został poproszony o wspomożenie rządu w seryjnej i powtarzalnej [pełna wymienność części broni palnej] w 1857 , szybko doszedł do wniosku że kaliber .577'' jest za duży aby broń strzelała naprawdę celnie i daleko , uznał ze najlepszym kal. będzie kal. ~.450''.
W 1858/59 roku rozpoczął prototypowa JEDNOSTKOWA produkcje karabinów wojskowych dla rządowych testów były to zewnętrznie tożsame karabiny z Enfieldami M 1853 czyli lufy długości 39'' te same zamki i okucia itp. istotna różnica była lufa a zasadniczo jej kaliber .451'' w  heksagonalnym gwincie .451 w polach i w bruzdach .490''  , broń ważyła  podobnie jak P/53 , co najważniejsze cena dla rządu GB za sztukę to 10 Funtów angielskich gdzie P/53 kosztował około 3,5 Funta.
Bron w testach strzeleckich wyraźnie ba kilkukrotnie przewyższała Enfieldy P/53...
Cena była tak wysoka gdyż sir. Whitworth używał specjalnej kutej stali oraz lufy była bardzo precyzyjnie wykańczane oraz zamki i ogólne wykończenie broni wyższej jakości.
Karabiny Whitwortha z lufami o długości 39'' okazały się niezbyt celne a raczej problematyczne ze względu na cienka i długa lufe która mocno się wyginała/wibrowała podczas strzelania co skutkowała zmiennym punktem skupienia przestrzelin w tarczach.
Szybko okazało się że te same karabiny Whitwortha z lufami 36 i 33 '' długości strzelają o wiele bardziej regularnie/powtarzalnie.
Do tego w testach wojskowych wyszło że bron ta szybko ulega zanieczyszczenia i po oddaniu 3-5 strzałów trzeba było czyścić lufy aby swobodnie ją załadować ODPOWIEDNIM pociskiem heksagonalnym w PAPIEROWEJ owijce.
Mimo powyższych wad rząd postanowił po 1860 roku zamówić ogólnie 1000 do 1200 sztuk karabinów systemu Whitworth jednak wysoka cena czyli 10 Funtów za sztukę była problemem i postanowiono dla potanienia produkcji przenieść ją z Menchesteru czyli macierzystej fabryki sir. Whitwortha do rządowej fabryki karabinów w Enfield która znajdowała się niedaleko Londynu.
Tak powstał pierwszy model rządowy kb. Whitwortha M 1862 którego wyprodukowano w Enfield  TYLKO 1000 sztuk  produkcja seryjna  ruszyła w MAJU 1862 roku , karabiny Whitworth z Enfield były tańsze gdyż miały technologicznie uproszczona fabrykacje luf [inna=tańsza stal i prostsza obróbka] .
Whitworth M 1862 posiadał  lufe długości 36'' zewnętrznie  był tożsamy w swej formie oraz w wadze z Enfieldem M 1853 kal.577'' , kominki były buksowane [wkładka z platyny] , lufa ważyła 4 funty i 15 oz. , bagnet by tożsamy jak z Enfielda M 1853 kal.577''.

Produkcja kb. Whitworth M 1862 trwała od maja 1862 do  końca roku 1863...

No to ja się pytam gdzie i od kogo mogli Polacy na wiosnę 1863 roku zakupić aż 1000 sztuk kb. Whitwortha i do tego 100.ooo sztuk w tym czasie NIEISTNIEJACEJ  amunicji w postaci papierowych patronów do kb. Whitworth ??! 

W 1863 po szerokich testach kb. Whitworth komisja broni GB uznała wprowadzić nowy ulepszony kb. Whitworth oznaczany jako M 1863 z krótsza i CIĘŻSZĄ lufa długości 33'' oraz bagnet szablasty-jatagan oraz ulepszony celownik gdyż postanowiono wprowadzić nową amunicje w postaci papierowych PATRONÓW tak z pociskami heksagonalnymi jak i cylindrycznymi oba typy pocisków były produkowane metoda tłoczenia na zimno z ołowiu , produkcja tego modelu ruszyła na przełomie 1863 i 1864  roku w fabryce w Enfield i zakończyła się końcem 1866 w ilości 8206 sztuki wyprodukowane w fabryce w Enfield do tego fabryce sir. Whitwortha w Menchester wyprodukowano TYLKO 100 sztuk tego modelu . Nowy model kb. Whitworth był sukcesywnie wprowadzany do wojsk GB od MARCA 1864 roku i służył do końca 1867 roku. W 1864 roku dopiero  wprowadzono papierowe patrony do kb. Whitworth.

Kb. systemu Whitworth'a ze względu na precyzyjny i tym samym uciążliwy system obsługi NIGDY nie zostały PRZYJĘTE na  w całości  na uzbrojenie nawet strzelców angielskich i tylko wyznaczeni ''snajperzy'' w Rifle Brygadzie i innych elitarnych pułkach byli w kb. Whitwort uzbrajani.

Natomiast według safnata oraz innych zaściankowych dyletantów tak droga i upierdliwa w swej obsłudze broń mogła by być zakupiona celem przekazania Powstańcom Styczniowym którzy to nawet przyspieszników spustu  czy  celowników ramkowych-skalowanych itp.  nie potrafili obsługiwać  Huh
Dla powstańców Styczniowych tak doskonała broń jak  karabiny piechoty  Enfield M 1853 to i tak szczyt techniki...z jakim mogli by sobie poradzić w polu czy bitwie.

Tą cześć tematu można spuentować - kb. Whitworta dla Powstańców Styczniowych to tak jak by kupić polskim listonoszom na wsi samochody typu/modeli  Ferrari lub Porsche 911 , lub inny przykład jak by dziś żołnierzy WOT uzbroić w całości stanu osobowego w najlepszej światowej klasy karabiny snajperskie np.  angielski AIAW  Big Grin

Bezrefleksyjne czytanie pamiętników powstańczych jest głupie oraz żenujące gdyż w większości pamiętniki te były pisane całe dekady po Powstaniu przez niejednokrotnie zramolałych już jegomości którzy mieli wielkie luki w pamięci zwłaszcza jeśli idzie o sprawy na których nie bardzo lub zupełnie  sią nie znali czyli w tym wypadku broni i osprzętu wojennego...można  czytać pamiętniki powstańcze  ale z  ''rozumem'' czyli wiedzieć gdzie są w nich wypisywane brednie i dyrdymały a gdzie są prawdopodobne fakty.

Oto namacalne fakty a nie mity i bajki wypisywane w Powstańczych pamiętnikach :

                         

Na powyższych fotkach ukazano amunicje do kb. Whitworth M 1862 oraz M 1863 co ciekawe amunicja w postaci patentowych papierowych patronów została wprowadzona dopiero początkiem 1864 roku , proszę też bacznie przestudiować tabelkę z rządowa amunicja do ręcznej broni palnej armii UK. 

                               
Na powyższych fotkach mamy ukazane od lewej modele kb. Whitworth dalej są typy celowników M 1862 jest jak typowy Enfield P/53 natomiast M 1863 jest w nieco innej formie/budowie z podwójna skala tak dla pocisków Heks. jak i Cylindryków oraz zamek z fabryki Enfield który jak widać jest tożsamy z P/53 

                        
Na powyższych  fotkach pokazano jakie kb. były około 1863 roku najczęściej produkowane w fabryce sir. Whitwortha w Menchester , więc były to najczęściej modele SPORTOWE lub tgz. Military-Match czyli kb. sportowe/tarczowe w wojskowej formie które to mocno się różniły swym wykończeniem oraz klasą broni w tym stosowano precyzyjne regulowane celowniki , precyzyjniejsze zamki , lepsze drewno na kolby w tym wykończone kratkowaniem itp. Cena za takie karabiny Whitwortha z Menchesterskiej fabryki oscylowała od minimum 10 do 35 Funtów za sam karabin bez osprzętu , co ciekawe  luneta celownicza Davidsona kosztowała podobnie jak karabin...ciekawe czy Teoś Łapiński kazał też takie lunety  ''wyfasować dla powstańczych Wiltffoltoow''  Cool 

https://collegehillarsenal.com/Whitworth...atch-Rifle

https://collegehillarsenal.com/british-m...orth-rifle

http://www.berdansharpshooter.org/whitworth_SS.htm



      

Tu natomiast jest przysłowiowy gwóźdź do trumny jeśli idzie o debilizmy wypisywane przez Teosia Łapińskiego w swym pamiętniku gdyż jak ''byk'' widzimy w firmowym wykazie że w latach 1862-do początku 1863 r.  wyprodukowano w serii D od nr 1 do 999 czyli TYLKO 1000 sztuk kb. Whitworth modeli tak wojskowe jak i  Military-Match - to Ja się po raz kolejny pytam gdzie te Polaki kupiły wczesną wiosną 1863 roku aż 1000 sztuk WOJSKOWYCH kb. Whitworth wraz z sporym zapasem NIEISTNIEJĄCEJ JESZCZE w 1863 amunicji w postaci papierowych patronów ??!!
Warto też bliżej przyglądnąć się podanym w wykazie EPOKOWYM ceną za kb. Whitworth w wersji sportowej w skrzyniach było to około 95 do 120 epokowych Dolarów czyli w ten czas uncja złota kosztowała 20 $ czyli na dziś  był by to koszt około 47.ooo zł do 59.ooo zł...prawda że taniuutkooo , ot taki pryszcz dla polskiego zaścianka.
Reasumując fabrykacje około wiosny 1863 roku to w fabryce w Enfield  produkowano DOPIERO w tym czasie kb. Whitwort M 1862 kończąc produkcje z końcem 1863 roku na tysiącu  sztuk.
Natomiast w fabryce sir. Whitwortha w Menchester wytworzono do wiosny  1863 r. [seria D]  TYKO 1000 sztuk  różnych modeli kb. Whitworth sportowych i wojskowych.

Na końcówkę mego wywodu dodam linki do wybranych filmików z Youtubka w powyższym temacie :

https://www.youtube.com/watch?v=QRBk-1PPzoI&t=275s  

https://www.youtube.com/watch?v=g9rx7KNNuwU&t=495s

https://www.youtube.com/watch?v=yJADb77tWoY&t=195s

https://www.youtube.com/watch?v=Hi-S_hor...GTh-DAsEt7

https://www.youtube.com/watch?v=PyKGwZEt1hY&t=754s   tu jedyny film z replika , patrzcie jakie to pociski najlepiej  strzelają...co płaskodenne heksy - NIE ! najlepsze okazały się kopie epokowych EKSPANSYWNYCH  cylindryków.





Myślę że warto wysłać na ''karną ekspedycje archeologiczną'' zaściankowego dyletanta  safnata=Wyciora vel Bolek itp.  wraz z innymi ''pismakami'' którzy bredzą w podobny sposób na temat Whitworth'ów od Łapińskiego dla Powstania , niechaj szukają owe mityczne pociski do kb. Whitworth w terenach północno-wschodniej Polski i na Litwie gdyż T. Łapiński bredził w swym pamiętniku że karabiny zatrzymane  sekwestrem w szwedzkim porcie w Malmo były PODOBNO potem przetransportowane na Litwe , jakieś potwierdzenie w innych źródłach ? , nie ma !...wykrywacze i szukać=udowodnić NAMACALNYM faktem a nie pitolić dyrdymały na podstawie głuporomantycznych pamiętników...owszem znajdziecie angielskie Powstańcze pociski ale będą to  pociski od Enfielda M 1853 kal. .577''  Tongue

Na tle przedstawionych powyżej faktów można bezproblemowo obalić głuporomantyczny mit o Whitwortah zakupionych do Powstania Styczniowego które były transportowane przez T. Łapińskiego oraz wszystkich pismaków co propagują brednie powielane z pamiętnika T. Łapińskiego można śmiało nazywać głuporomantycznymi dyletantami lub nawet bardziej dosadnie...
Reply


Forum Jump:


Users browsing this thread: 1 Guest(s)