Kilka miesięcy temu nabyłem oryginalny francuski muszkiet piechoty [grenadier] M 1822 w oryginalnej nieprzerobionej skałkowej wersji . Broń jest w bardzo dobrym stanie zachowania , wszystkie części sa zgodnie sygnowane i numerowane , przewód lufy w idealnym stanie zachowania [lustro jak nowe] , zamek pięknie pracuje i krzesze iskry.
Muszkiet ten to grenadierska wersja o długości 147 cm z firmy królewskiej Charleville , jest to ostatni system/model francuskiej broni skałkowej. Modele M 1816 oraz bratni M 1822 w większości zostały około 1840 lat przerobione na kapiszonówki w związku z tym dziś skałkowy M 1822 to rarytas kolekcjonerski za niemałe pieniądze zwłaszcza gdy jest w bardzo ładnym stanie zachowania , link do zakupów https://www.collectorsfirearms.com/produ...l3284.html
Co to za ''czort'' z tego muszkietu M 1822 , więc francuzi po przegranych Wojnach Napoleońskich postanowili ulepszyń swoje skalkówki gdyz jak sami froncuzi wykazali w teście z 1806 roku ich broń była najgorszą strzelecką bronia powyższych wojen gdyż nie paliła AŻ 1 niewypał na 15 strzałów gdzie inne systemy broni sprawiły sie następująco w teście:
Austryjackie [przebrzydłe gewehry] nie paliły raz na 62 strzały
Angielskie Brown-Bessy raz na 44 strz.
Ruskie pukawki raz na 28 strz.
Hiszpańskie raz na 22 strz.
Francuziki M 1777/AN9 raz na 15 strzałów nie paliły czyli jak sami francuzi wykazali sobie była to padlina strzelecka a nie jak polski romantyczny zaścianek bredzi najlepsza bron napoleońskiej epoki...
Co ciekawe w 1806 roku Francuziki odkryły że ich stary już wycofany model/system broni ogólnie zwany jako M 1766 palił doskonale gdyż jeden niewypał zdarzał sie na około 100 strzałów...czemu tak sie stało że taki noofffoczesny i świitnyyy M 1777/AN9 nie palił jak należy , to wszystko za sprawą skośnej panewki i zle dobranych kątów krzesiwa. Tak wiec zaraz po przegranych przez francje Wojnach Napoleońskich postanowiono coś z tym problemem na szybko zrobić bo to był wstyd i żenada dla armii francji. Postanowiono wrócić do poziomo ustawionej panewki [klasyka] oraz przekonstruowano kąty krzesiwa na bardziej ''proste'' i tak powstał nowy doskonalszy system francuskich skałkówek oznaczanych jako M 1816 i następnie jeszcze je ulepszono w modelu M 1822. Do tego skrócono broń piechoty z monstrualnych 151 cm długości na 147 i 142 cm [woltyżer] , kaliber ciągle pozostawał ten sam czyli około 17,5mm.
Co ciekawe francuzi w epoce robili test na wytrzymałość swych muszkietów M 1777/AN9 i one wytrzymywały około 10.ooo do 15.ooo strzałów i przy tym potrafiły sie w nich lufy rozerwać lub następowały inne poważne uszkodzenia broni...no to słabo to wyglądało a system tej broni miał być taki śwwiiitnyyy oraz nojlepszyyy w Europie , no ale jednak nie był i sami Francuzi o tym wiedzieli. Do tego francuzi dysponowali jednym z NAJGORSZYCH rodzajów czarnego prochu=słaby=wolny i mało energetyczny oraz mocno brudzący stad tak potężne ładunki/dawki cp w ich patronach 12 gram gdzie Anglicy czy Austryjacy używali około 10 gram cp w muszkietowym patronie. Stąd też francuzi kurczowo sie trzymali monstrualnie długich luf w swych muszkietach około 110 cm gdzie w angielskim Bron-Bess w tym samym czasie lufa miała 99 cm .
O problemie odpalania muszkietów wiedział Napoleon i nakazywał przed każda bitwa wymianę skałek/krzemieni na nowe , ponoć przed bitwa pod Austerlitz w 1805 roku Napoleon osobiście napominał swe wojska o wymiany krzemieni w zamkach aby broń pewniej odpalała...
Francuska bron piechoty tez niebyła najcelniejsza w epoce napoleońskiej gdyż leprze były pruskie Nothardt'y który notabene miał lufe długości tylko 105 cm a pruski muszkiet M 1809 podobnież.
Tylko polski zaścianek mógł stworzyć sobie taką głuporomantyczną legędę o świetności i doskonałości napoleońskich muszkietów...
Powróćmy do czegoś doskonalszego strzelecko a wiec do modeli francuskich M 1816/22 , jak by ktoś chciał sobie takie cudo kupić to tu można -link :
https://www.collectorsfirearms.com/produ...l7079.html [to jest wsteczna konwersja=dziadostwo a i tak trzyma cene]
https://www.collectorsfirearms.com/produ...l3284.html
http://www.jadis38.fr/fusil-de-grenadier...-1769.html
https://www.jeanclaudedey-expert.com/sto...1822..html
Jak i co ja strzelałem w Jaworznie :
Bron na razie tylko lekko odświeżyłem i czeka mnie jeszcze renowacja kolby/drewna oraz ogólne wyrównanie polerów metalu po ostatnim właścicielu który zbyt dosłownie potraktował polerowanie broni
Było to moje pierwsze strzelanie z tej skałkówki [przrwa w skałkowy strzelectwie u mnie trwała od około 1998 roku] i na sam początek użyłem ładunek 70 grain Vesulvitu i dawke 60 grain objętościowo grysiku/kaszka manna oraz kule .69'' z kokili Lee , latka z zwykłego płótna nasączona roztworem wody/balistolu/mydła , świetnie czyszcząco to działa , podsypka na panewkę z drobnego Vesulvitu , stary krzemień ciągle świetnie palił/krzesał .
Strzały były bardzo szybkie oraz sprawne a wyniki na zwykłej ''pistoletowej'' tarczy 50x50 cm sa widoczne na fotce...a będzie lepiej zapewniam kolegów...
Tutaj natomiast zamieszczam dla ''przeciwwagi'' przykład jak się pierniczy farmazony po internetach [sorry Mędziu nawet lubię Cie ale ''zaszalałeś'' jak typowy zaściankowy dyletant ] https://www.youtube.com/watch?v=qCpQHcuf...w&index=13
Muszkiet ten to grenadierska wersja o długości 147 cm z firmy królewskiej Charleville , jest to ostatni system/model francuskiej broni skałkowej. Modele M 1816 oraz bratni M 1822 w większości zostały około 1840 lat przerobione na kapiszonówki w związku z tym dziś skałkowy M 1822 to rarytas kolekcjonerski za niemałe pieniądze zwłaszcza gdy jest w bardzo ładnym stanie zachowania , link do zakupów https://www.collectorsfirearms.com/produ...l3284.html
Co to za ''czort'' z tego muszkietu M 1822 , więc francuzi po przegranych Wojnach Napoleońskich postanowili ulepszyń swoje skalkówki gdyz jak sami froncuzi wykazali w teście z 1806 roku ich broń była najgorszą strzelecką bronia powyższych wojen gdyż nie paliła AŻ 1 niewypał na 15 strzałów gdzie inne systemy broni sprawiły sie następująco w teście:
Austryjackie [przebrzydłe gewehry] nie paliły raz na 62 strzały
Angielskie Brown-Bessy raz na 44 strz.
Ruskie pukawki raz na 28 strz.
Hiszpańskie raz na 22 strz.
Francuziki M 1777/AN9 raz na 15 strzałów nie paliły czyli jak sami francuzi wykazali sobie była to padlina strzelecka a nie jak polski romantyczny zaścianek bredzi najlepsza bron napoleońskiej epoki...
Co ciekawe w 1806 roku Francuziki odkryły że ich stary już wycofany model/system broni ogólnie zwany jako M 1766 palił doskonale gdyż jeden niewypał zdarzał sie na około 100 strzałów...czemu tak sie stało że taki noofffoczesny i świitnyyy M 1777/AN9 nie palił jak należy , to wszystko za sprawą skośnej panewki i zle dobranych kątów krzesiwa. Tak wiec zaraz po przegranych przez francje Wojnach Napoleońskich postanowiono coś z tym problemem na szybko zrobić bo to był wstyd i żenada dla armii francji. Postanowiono wrócić do poziomo ustawionej panewki [klasyka] oraz przekonstruowano kąty krzesiwa na bardziej ''proste'' i tak powstał nowy doskonalszy system francuskich skałkówek oznaczanych jako M 1816 i następnie jeszcze je ulepszono w modelu M 1822. Do tego skrócono broń piechoty z monstrualnych 151 cm długości na 147 i 142 cm [woltyżer] , kaliber ciągle pozostawał ten sam czyli około 17,5mm.
Co ciekawe francuzi w epoce robili test na wytrzymałość swych muszkietów M 1777/AN9 i one wytrzymywały około 10.ooo do 15.ooo strzałów i przy tym potrafiły sie w nich lufy rozerwać lub następowały inne poważne uszkodzenia broni...no to słabo to wyglądało a system tej broni miał być taki śwwiiitnyyy oraz nojlepszyyy w Europie , no ale jednak nie był i sami Francuzi o tym wiedzieli. Do tego francuzi dysponowali jednym z NAJGORSZYCH rodzajów czarnego prochu=słaby=wolny i mało energetyczny oraz mocno brudzący stad tak potężne ładunki/dawki cp w ich patronach 12 gram gdzie Anglicy czy Austryjacy używali około 10 gram cp w muszkietowym patronie. Stąd też francuzi kurczowo sie trzymali monstrualnie długich luf w swych muszkietach około 110 cm gdzie w angielskim Bron-Bess w tym samym czasie lufa miała 99 cm .
O problemie odpalania muszkietów wiedział Napoleon i nakazywał przed każda bitwa wymianę skałek/krzemieni na nowe , ponoć przed bitwa pod Austerlitz w 1805 roku Napoleon osobiście napominał swe wojska o wymiany krzemieni w zamkach aby broń pewniej odpalała...
Francuska bron piechoty tez niebyła najcelniejsza w epoce napoleońskiej gdyż leprze były pruskie Nothardt'y który notabene miał lufe długości tylko 105 cm a pruski muszkiet M 1809 podobnież.
Tylko polski zaścianek mógł stworzyć sobie taką głuporomantyczną legędę o świetności i doskonałości napoleońskich muszkietów...
Powróćmy do czegoś doskonalszego strzelecko a wiec do modeli francuskich M 1816/22 , jak by ktoś chciał sobie takie cudo kupić to tu można -link :
https://www.collectorsfirearms.com/produ...l7079.html [to jest wsteczna konwersja=dziadostwo a i tak trzyma cene]
https://www.collectorsfirearms.com/produ...l3284.html
http://www.jadis38.fr/fusil-de-grenadier...-1769.html
https://www.jeanclaudedey-expert.com/sto...1822..html
Jak i co ja strzelałem w Jaworznie :
Bron na razie tylko lekko odświeżyłem i czeka mnie jeszcze renowacja kolby/drewna oraz ogólne wyrównanie polerów metalu po ostatnim właścicielu który zbyt dosłownie potraktował polerowanie broni
Było to moje pierwsze strzelanie z tej skałkówki [przrwa w skałkowy strzelectwie u mnie trwała od około 1998 roku] i na sam początek użyłem ładunek 70 grain Vesulvitu i dawke 60 grain objętościowo grysiku/kaszka manna oraz kule .69'' z kokili Lee , latka z zwykłego płótna nasączona roztworem wody/balistolu/mydła , świetnie czyszcząco to działa , podsypka na panewkę z drobnego Vesulvitu , stary krzemień ciągle świetnie palił/krzesał .
Strzały były bardzo szybkie oraz sprawne a wyniki na zwykłej ''pistoletowej'' tarczy 50x50 cm sa widoczne na fotce...a będzie lepiej zapewniam kolegów...
Tutaj natomiast zamieszczam dla ''przeciwwagi'' przykład jak się pierniczy farmazony po internetach [sorry Mędziu nawet lubię Cie ale ''zaszalałeś'' jak typowy zaściankowy dyletant ] https://www.youtube.com/watch?v=qCpQHcuf...w&index=13