Zaciekawienie Powstaniem Styczniowym rośnie, i dobrze, ponieważ trudno o rzetelne poczucie patriotyzmu i świadomości narodowej bez odpowiedniej wiedzy historycznej. Zainteresowanym tym okresem mogę polecić ciekawą lekturę autorstwa Stanisława Zielińskiego: Bitwy i potyczki 1863-1864. Z książki tej korzystał Kolega compass200, publikując swe arcyciekawe posty o Powstaniu. W jego tekście pozycja ta została jednak wspomniana tylko niejako na marginesie. Dlatego postanowiłem napisać tu o książce wprost, podkreślając jej wartość. Skan książki jest dostępny, jak podał compass200, pod adresem:
https://www.wbc.poznan.pl/dlibra/publica...92/content
Książka została wydrukowana we Lwowie w roku 1913 nakładem Muzeum Narodowego Polskiego w Rapperswilu. Pozycja obszerna - ponad 550 gęsto zadrukowanych stroni, z podziałem na województwa, spisem chronologicznym i alfabetycznym oraz indeksem osób. Autor książki, bibliotekarz Muzeum, wykonał iście benedyktyńską pracę. Z racji pełnionej funkcji miał pełny dostęp do zbiorów Muzeum, tak drukowanych jak rękopisów. W metodyczny sposób, pieczołowicie i krytycznie porównywał dokumenty, weryfikując ich wiarygodność. Część z tych źródeł uległa zniszczeniu podczas II wojny światowej, dlatego wiele z podanych przez Zielińskiego informacji może mieć charakter unikalny.
Jeżeli książkę ściągniemy to dostaniemy ją po rozpakowaniu w formie zbioru "surowych" skanów stronic. Można to jednak łatwo skonsolidować w kompletną książkę w formacie .djvu albo .pdf przy użyciu darmowej aplikacji DjVuToy (do ściągnięcia np. stąd: https://www.mediafire.com/file/fu79ujakn...g.zip/file.
Wrzucamy ścieżkę do katalogu ze stronicami, wybieramy lokalizację e-booka i - [Go]. Dostajemy książkę .djvu, ale mamy też zakładkę: [to PDF].
https://www.wbc.poznan.pl/dlibra/publica...92/content
Książka została wydrukowana we Lwowie w roku 1913 nakładem Muzeum Narodowego Polskiego w Rapperswilu. Pozycja obszerna - ponad 550 gęsto zadrukowanych stroni, z podziałem na województwa, spisem chronologicznym i alfabetycznym oraz indeksem osób. Autor książki, bibliotekarz Muzeum, wykonał iście benedyktyńską pracę. Z racji pełnionej funkcji miał pełny dostęp do zbiorów Muzeum, tak drukowanych jak rękopisów. W metodyczny sposób, pieczołowicie i krytycznie porównywał dokumenty, weryfikując ich wiarygodność. Część z tych źródeł uległa zniszczeniu podczas II wojny światowej, dlatego wiele z podanych przez Zielińskiego informacji może mieć charakter unikalny.
Jeżeli książkę ściągniemy to dostaniemy ją po rozpakowaniu w formie zbioru "surowych" skanów stronic. Można to jednak łatwo skonsolidować w kompletną książkę w formacie .djvu albo .pdf przy użyciu darmowej aplikacji DjVuToy (do ściągnięcia np. stąd: https://www.mediafire.com/file/fu79ujakn...g.zip/file.
Wrzucamy ścieżkę do katalogu ze stronicami, wybieramy lokalizację e-booka i - [Go]. Dostajemy książkę .djvu, ale mamy też zakładkę: [to PDF].